Internetowy Podróżniku,

Internetowy Podróżniku, kimkolwiek i gdziekolwiek jesteś, witam Cię serdecznie w moich skromnych, wirtualnych progach. Na tym małym kawałku mojej ambikowej szuflady, do której chowam różne przemyślenia i małe rękodzieła, te pisane, malowane, wydziergane czy gotowane oraz ulotne chwile, spojrzenia, to co mnie porusza, inspiruje, motywuje lub cieszy. Mam nadzieję, że spotkamy się znowu przy gorącym kubku herbaty aby przez chwilę zatrzymać się nad jakąś myślą, pomarzyć, pośpiewać, pośmiać się lub po prostu pomilczeć. Miło mi Cię gościć :) Proszę czuj się swobodnie, nie musisz zostawiać żadnych komentarzy, lajków, czy plusików, chyba że masz na to ochotę. Jeśli przeglądając moją szufladę choć raz zagości uśmiech na twojej twarzy lub zaduma na czole to będę zadowolona. Z pozdrowieniami :)

Aga, Ambikowo

niedziela, 6 stycznia 2013

KAMIEŃ FILOZOFICZNY

     Dawno temu, w Indiach, żył wielki Mędrzec, bardzo zaawansowany w jodze i wiedzy duchowej. Mieszkał w niewielkiej chatce na skraju puszczy, w samotnym miejscu, oddając się tam medytacji oraz swoim praktykom i czynnościom duchowym. Pewien zwykły człowiek usłyszał o nim i dowiedział się, że Mędrzec ten posiada w swoich zbiorach kamień filozoficzny. Nie wiem czy wiecie, że kamień ten jest bardzo potężny i wspaniały, ponieważ potrafi zamieniać nieskończone ilości metalu w złoto. Człowiek ten bardzo pragnął zdobyć taki kamień lub chociaż móc go zobaczyć. W związku z tym wyruszył w drogę, aby odwiedzić wspomnianego wcześniej Mędrca. Po długiej i pełnej przeszkód podróży dotarł w końcu na miejsce.
      Pod koniec odwiedzin, gdy już miał odejść, pamiętając o celu swojej podróży, zapytał.
- Słyszałem, że masz w swoim posiadaniu wspaniały kamień filozoficzny?
- A tak, jest tutaj - odparł jogin.
- Czy mogę go zobaczyć?
- Tak, możesz. Jest gdzieś tam - wskazał ręką - w śmieciach.
Podróżnik zobaczył szansę dla siebie i zapytał.
- W śmieciach? To znaczy, że nie jest ci potrzebny? Czy mógłbym go wobec tego wziąć?
- A tak, oczywiście. Nie potrzebuję go. Możesz go zabrać.
Człowiek ten znalazł kamień filozoficzny w stercie śmieci. Chciał już odejść lecz zaczął się zastanawiać. - Co sprawia, że jogin ten zupełnie nie dba o kamień filozoficzny i trzyma go, razem z innymi rzeczami do wyrzucenia? Pragnąc zaspokoić swoją ciekawość zapytał więc go o to.
- Dlaczego trzymasz ten kamień pomiędzy śmieciami? Czyżbyś nie wiedział jaki on jest potężny?
- Och nie - Mędrzec odpowiedział - znam moc tego kamienia, jednak mam coś o wiele, wiele bardziej drogocennego i wspaniałego...
- Ale co to jest? Co przyćmiewa blask złota oraz wszelkich dóbr i przyjemności materialnych, które można za nie posiąść?
- Jeśli naprawdę chcesz, to mogę ci powiedzieć co to jest, ale najpierw musisz ten kamień wyrzucić   z powrotem do śmieci.
      Człowiek ten zaczął się poważnie zastanawiać i doszedł do wniosku, że skoro taki wielki jogin nie dba o filozoficzny kamień to faktycznie musi mieć coś co daje jeszcze większe bogactwo. W związku z tym, odłożył kamień tam gdzie był wcześniej i podszedł do niego będąc gotowym do wysłuchania jego nauk. Wtedy Mędrzec przekazał mu wspaniałą mantrę - MAHA MANTRĘ - i nauczył prostej medytacji z nią, dzięki której można uwolnić się z tego pełnego nieszczęść, materialnego świata, posiąść wszelką wiedzę, bogactwo duchowe i przede wszystkim rozkoszować się niezrównanym, transcendentalnym nektarem miłości do Boga...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz