Internetowy Podróżniku,

Internetowy Podróżniku, kimkolwiek i gdziekolwiek jesteś, witam Cię serdecznie w moich skromnych, wirtualnych progach. Na tym małym kawałku mojej ambikowej szuflady, do której chowam różne przemyślenia i małe rękodzieła, te pisane, malowane, wydziergane czy gotowane oraz ulotne chwile, spojrzenia, to co mnie porusza, inspiruje, motywuje lub cieszy. Mam nadzieję, że spotkamy się znowu przy gorącym kubku herbaty aby przez chwilę zatrzymać się nad jakąś myślą, pomarzyć, pośpiewać, pośmiać się lub po prostu pomilczeć. Miło mi Cię gościć :) Proszę czuj się swobodnie, nie musisz zostawiać żadnych komentarzy, lajków, czy plusików, chyba że masz na to ochotę. Jeśli przeglądając moją szufladę choć raz zagości uśmiech na twojej twarzy lub zaduma na czole to będę zadowolona. Z pozdrowieniami :)

Aga, Ambikowo

środa, 29 maja 2013

GO VEGETARIAN!


Na zdjęciu wegetarianin, aktor Michael Clarke Duncan, nominowany do Oscara za rolę w filmie "Zielona mila". Kilka miesięcy przed śmiercią Duncan publicznie opowiadał o zmianie swojego stylu życia.
- Przejście na wegetarianizm było najlepszym wyborem mojego życia. Wszystko naturalne, wszystko organiczne! - pisał na Twitterze.

To tak gdyby ktoś myślał, że wegetarianie to słabe niedożywione istotki, jedzące tylko trawę! ;)

SZCZĘŚLIWE DZIECKO!


Czasem tak bardzo pragniemy, żeby nasze dzieci były szczęśliwe, że skupiając się na nich oraz zaspokajaniu ich pragnień zapominamy o relacji z naszym małżonkiem. A może nawet nie wiemy o tym, że dziecko czuje się najbardziej szczęśliwe i bezpieczne kiedy widzi, że rodzice się kochają, szanują i wspierają. Ile małżeństw się rozpada z tego powodu, że żona staje się bardziej matką i zaniedbuje męża lub odwrotnie? Dzieci są jak goście w domu, przychodzą na jakiś czas i kiedyś z niego odejdą a małżonkowie zostają sami. Zadbajmy o nasze rodziny wiedząc, że relacja męża i żony jest ważniejszą a w drugiej kolejności relacja rodzica do dziecka.

niedziela, 26 maja 2013

SPOSÓB NA PROBLEMY I STRESY

"Dwaj mnisi, jeden stary a drugi bardzo młody, wracali błotnistą ścieżką w lesie do swego klasztoru. Podeszli do ślicznej kobiety, która stała bezradnie na brzegu mulistego, szybko płynącego strumienia.

Widząc, że jest w potrzebie, starszy mnich wziął ją na ręce i przeniósł przez wodę. Ona uśmiechała
się do niego, oplatając ramionami jego szyję, aż on delikatnie postawił ją na drugim brzegu. Kobieta podziękowała, skłoniła się, a mnisi w ciszy podążyli w dalszą drogę.

Kiedy zbliżali się do bram klasztoru, młody mnich nie mógł już dłużej wytrzymać.
– Jak mogłeś brać w ramiona piękną kobietę? Takie zachowanie nie przystoi mnichowi.
Stary mnich popatrzył na towarzysza podróży i odparł:
– Widzisz, ja zostawiłem ją na brzegu, a ty ją nadal niesiesz!"

Czy wiesz, że 80% problemów, którymi się przejmujemy nie istnieje lub nie mamy na nie wpływu? Głównie stresujemy się tym co było lub tym co będzie. W tym co było nie można już nic zmienić, a tego co będzie nie znamy. Czy potrafisz to zostawić, tak jak ten mnich kobietę, której pomógł? Żyć po prostu tym co jest tu i teraz?
Wiem, nie jest to proste. Mi w tym pomaga medytacja.
Medytacja z Mantrą - ŁATWY PROCES NA TRUDNE CZASY!  Polecam :)

wtorek, 14 maja 2013

moje poezje

wypuszczam wiersze
jak latawce na wietrze
i patrzę jak lecą
wysoko w niebo

czy wiatr je porwie
potarga me zwoje
czy słońca dotkną
by szybko spłonąć

a może polecą
gdzieś bardzo daleko
usiądą na chwilę
jak barwne motyle

na twym parapecie
i wlecą w tą przestrzeń
gdzie nie wolno nikomu
i powiedzą
              - jestem w domu


sobota, 11 maja 2013

BOGACTWO jest rzeczą względną

"Pewnego dnia ojciec bardzo bogatej rodziny, zabrał swojego syna na wycieczkę na wieś, aby pokazać mu jak żyją biedni ludzie. Spędzili dwa dni na farmie, która należała do ludzi, których uważano za bardzo biednych. W drodze powrotnej z wycieczki ojciec zapytał syna:
- Jak ci się podobała nasza wyprawa?
- Była wspaniała!
- Czy widziałeś jak żyją biedni ludzie
- O tak!
- Czego więc nauczyłeś się na naszej wycieczce?
Syn odpowiedział:
- Zauważyłem, że oni mają cztery psy, a my tylko jednego. My mamy basen, który sięga do połowy naszego ogrodu, a oni mają strumień, którego końca nie widać. My mamy importowane, sztuczne oświetlenie w naszym ogrodzie, a oni mają gwiazdy w nocy. Nasze patio sięga tylko do połowy działki, a oni mają cały horyzont. My mamy mały kawałek ziemi do życia, a oni mają całe pole tak wielkie, że wzrok nie sięga. My mamy służących, którzy nam służą, a oni służą innym. My kupujemy nasze jedzenie, a oni swoje uprawiają. Dla naszej ochrony mamy mur dookoła naszej posiadłości, a oni mają przyjaciół, którzy ich chronią.
Ojciec chłopca stanął zdumiony i nie mógł powiedzieć żadnego słowa, syn zaś dodał:
- Dzięki Tato, że pokazałeś mi jacy jesteśmy ubodzy."

piątek, 10 maja 2013

W SERCU

nie widzę nic już tu
tylko ślady twych stóp
nie słyszę żadnych mów
oprócz twoich słów

cóż wypełni bogactwem
poza twoim pięknem
nie ma innej wartości
oprócz twojej miłości
 
czym mogę oddychać
gdzie jest przestrzeń by być
u twych stóp jedynie
jest powietrze by żyć

środa, 8 maja 2013

PROSTY przepis na pyszny CHLEB razowy NA ZAKWASIE

Od wielu lat chciałam sama zrobić chlebek tylko na zakwasie, bez dodatku drożdży. Niestety wszystkie przepisy, które znalazłam na necie lub w różnych książkach były bardzo skomplikowane i czasochłonne tak, że czytając je od razu się zniechęcałam i zostawiałam wypróbowanie ich na bliżej nieokreślone "potem".
Jakiś czas temu dostałam od koleżanki super przepis, którym się tutaj z Wami podzielę. Następnie inna znajoma uraczyła mnie odrobiną zakwasu chlebowego. Nie było więc wyjścia i musiałam w końcu zawalczyć. Chlebek wyszedł super! Smaku jeszcze nie da się zamieścić na stronie, więc załączam tylko zdjęcia. Musicie sami go upiec, żeby spróbować. Zachęcam, to na prawdę nic trudnego :)




PRZEPIS NA RAZOWY CHLEBEK NA ZAKWASIE:

Do dużej miski wsypać suche składniki, czyli:
4 szkl. mąki pszennej razowej lub orkiszowej,
3 szkl. mąki żytniej razowej,
1 szkl. płatków owsianych,
1 szkl. pestek słonecznika (wyłuskanych oczywiście) i/lub innych nasionek wg. uznania,
1 łyżkę soli.
Dokładnie wymieszać.

Do drugiego naczynia wlać 2 szkl. zimnej i 2 szkl. gorącej wody. Powinno się wytrzymać trzymając palec w tej wodzie i licząc szybko do 35. Jeśli można wytrzymać dłużej to jest za zimna. Dodać zakwas i dokładnie wymieszać.

Następnie wodę z zakwasem dodać do miski z suchymi składnikami i dokładnie wymieszać. Ciasto nie musi odchodzić od rąk, może być lepkie.

Odłożyć 1 lub 2 łyżki ciasta do słoika jako zakwas na następny chlebek. Przykryć pokrywką i wstawić do lodówki. Przynajmniej raz w tygodniu trzeba upiec z tego zakwasu chleb, nie zapominając odłożyć trochę ciasta na kolejny raz, inaczej się zepsuje. Przed użyciem wyjąć zakwas z lodówki, żeby się trochę ogrzał i obudził :)

Ciasto wyłożyć do wysmarowanych olejem 2 foremek o wymiarach 13x31cm.

Przykryć ściereczką i zostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia na 12h jeśli używamy "starego" zakwasu przy świeżym ciasto rośnie dłużej ok. 15-17h. Powinno zwiększyć swoją objętość o 1/3.

Następnie wyrośnięte ciasto w foremkach wstawić do nagrzanego piekarnika i upiec. W moim przepisie jest napisane, żeby piec w 200stC, włączając grzałkę na górze i na dole, przez 1 godzinę i 20 minut, ale po tym czasie mój chlebek był trochę za bardzo przypieczony, więc następnym razem skrócę nieco czas pieczenia. Wynika z tego, że każdy musi dostosować czas do właściwości własnego piekarnika.

Po upieczeniu chleb powinien łatwo wysunąć się z foremek bez okrawania nożem od blachy.

PRZEPIS NA ZAKWAS CHLEBOWY:

Składniki:
125g mąki żytniej razowej,
125ml wody,
1 łyżka stołowa maślanki,
1/2 małej łyżeczki miodu

Mąkę żytnią przesiać i wymieszać starannie z wodą, maślanką i miodem. Zakwas odstawić w szczelnie zamkniętym naczyniu na 3 dni w temperaturze 25-35stC (na piecu, kaloryferze lub w termosie). Codziennie raz zamieszać. Zakwas jest gotowy gdy na jego powierzchni pojawią się pęcherzyki powietrza. Można go przechowywać w lodówce do 2 tygodni.

Jeśli nie zniechęciłam Was do próbowania swoich sił w pieczeniu chleba tym przydługim postem, to jeszcze krótka informacja. Wyczytałam w specjalistycznej księdze, że aby chlebek dobrze się upiekł w naszych elektrycznych czy gazowych piekarnikach, to dobrze sprawić mu chociaż wrażenie pobytu w tradycyjnym piecu chlebowym poprzez wsadzenie do piekarnika kamienia i spryskiwanie chleba wodą w czasie pieczenia. Połączyłam te dwie informacje i włożyłam do piekarnika wzięty ze starego pieca chlebowego kafel. Odwróciłam go do góry nogami i nalałam wody do środka, także chlebek podczas pieczenia miał i kamień i parę wodną. Jeśli ktoś chciałby taki kafel to proszę piszcie, mogę się podzielić, mam ich jeszcze kilka :)