Internetowy Podróżniku,

Internetowy Podróżniku, kimkolwiek i gdziekolwiek jesteś, witam Cię serdecznie w moich skromnych, wirtualnych progach. Na tym małym kawałku mojej ambikowej szuflady, do której chowam różne przemyślenia i małe rękodzieła, te pisane, malowane, wydziergane czy gotowane oraz ulotne chwile, spojrzenia, to co mnie porusza, inspiruje, motywuje lub cieszy. Mam nadzieję, że spotkamy się znowu przy gorącym kubku herbaty aby przez chwilę zatrzymać się nad jakąś myślą, pomarzyć, pośpiewać, pośmiać się lub po prostu pomilczeć. Miło mi Cię gościć :) Proszę czuj się swobodnie, nie musisz zostawiać żadnych komentarzy, lajków, czy plusików, chyba że masz na to ochotę. Jeśli przeglądając moją szufladę choć raz zagości uśmiech na twojej twarzy lub zaduma na czole to będę zadowolona. Z pozdrowieniami :)

Aga, Ambikowo

niedziela, 18 lutego 2018

ROSÓŁ WEGE wg. 5 przemian

Naszło mnie, żeby zrobić wegetariański rosół wg. 5 przemian. Poczytałam więc, pogrzebałam, zrobiłam i postanowiłam to kiedyś powtórzyć. Nie wiem czy ktoś korzysta z tych tutaj przepisów, ale dla mnie samej to taka prywatna, kucharska ściąga ;)

Ok, do rzeczy - ROSÓŁ. Trzeba gotować go długo, żeby był smaczny. Zajęło mi to ok 3 h, ale nie trzeba nad nim stać, tylko przygotować wszystko i pilnować kiedy co wrzucić. Lubię jak w zupie coś pływa, dlatego warzywa obrałam, umyłam i trochę pokroiłam, żeby ich potem nie wyciągać. Dodawałam składniki do garnka 5l jak zwykle w odpowiedniej kolejności, wg. smaków. Po każdym z nich długie przerwy na gotowanie. Składniki podkreśliłam, żeby je było łatwiej znaleźć w tekście.

gorzki:
wrzątek - ok. 2,5l wody
listek laurowy 
słodki:
marchewka 4 szt i pietruszka korzeń 2 szt - obrane i umyte, pokrojone w grube i długie słupki
ostry:
seler potraktowany tak jak powyższe warzywa, kilka ziarenek ziela angielskiego i pieprzu
Wszystko się gotuje na małym ogniu. 

Na około 1h przed końcem gotowania dodałam opaloną cebulę - obraną i przekrojoną na pół cebulę podsmażyć na suchej patelni, potem dodać troszkę oleju i jeszcze chwilę podsmażać, dodać do zupy razem z kawałkami zielonych części liści pora i dalej gotować.
słony:
dodać słone przyprawy - sól himalajską, soja sos, bulion 
kwaśny:
łodyżki z zielonej pietruszki
gorzki:
przyprawy - lubczyk, kozieradka, kurkuma, czubryca (nie wiem czy jest gorzka, ale tu ją dodałam)
słodki:
2-3 łyżki oleju i szczypta cukru trzinowego
ostry:
mielony pieprz
słony:
dosolić do smaku
kwaśny:
poszatkowana zielona pietruszka

Tu skończyłam. Muszę nieskromnie powiedzieć, że zupa wyszła super!