Internetowy Podróżniku,

Internetowy Podróżniku, kimkolwiek i gdziekolwiek jesteś, witam Cię serdecznie w moich skromnych, wirtualnych progach. Na tym małym kawałku mojej ambikowej szuflady, do której chowam różne przemyślenia i małe rękodzieła, te pisane, malowane, wydziergane czy gotowane oraz ulotne chwile, spojrzenia, to co mnie porusza, inspiruje, motywuje lub cieszy. Mam nadzieję, że spotkamy się znowu przy gorącym kubku herbaty aby przez chwilę zatrzymać się nad jakąś myślą, pomarzyć, pośpiewać, pośmiać się lub po prostu pomilczeć. Miło mi Cię gościć :) Proszę czuj się swobodnie, nie musisz zostawiać żadnych komentarzy, lajków, czy plusików, chyba że masz na to ochotę. Jeśli przeglądając moją szufladę choć raz zagości uśmiech na twojej twarzy lub zaduma na czole to będę zadowolona. Z pozdrowieniami :)

Aga, Ambikowo

środa, 25 lipca 2012

Jestem wegetarianką od wielu lat. Ostatnio trochę próbuję gotować wg. kuchni 5 przemian, ale nie stosuję się bardzo ściśle do jakiś konkretnych zasad zdrowego żywienia, a jest ich całe mnóstwo. Jednego dnia maiłam przyjemność rozmawiać z dwoma osobami (oczywiście osobno), z których jedna mnie przekonywała i argumentowała dlaczego nie powinno się pić mleka, a druga mówiła mi jak wspaniałe jest mleko i że nie można bez niego żyć. Osobiście uważam, że każdy sam potrafi wyczuć co mu służy a co nie, zwłaszcza jeśli zrezygnuje się z mięsa i 'śmieciowego' jedzenia. Dla mnie ważne jest, żeby jedzenie było różnorodne i smaczne, tak żeby dzieciaki zjadły chętnie bez jakiegoś narzekania.
Nie chcę tu nikogo przekonywać do wegetarianizmu, to już każdego osobista decyzja (choć oczywiście bardzo polecam), zamieszczę tylko trochę przepisów na coś co zrobiłam i wszystkim smakowało :)

Dziś, więc będzie zwyczajna zupa jarzynowa. To bardzo pospolite danie, choć przez wiele lat w ogóle nie robiłam takiej zupy i dopiero ostatnio zdarza mi się to dość często. Okazała się rewelacyjnym sposobem na wszelkie zaparcia u mojego młodszego synka (2,5l) i zawsze ze smakiem ją wcina. Wrzucam do niej co akurat mam w domu w ilościach różnych, byle dużo i gęsto. Ostatnio wyszło jakoś wyjątkowo smacznie, więc przepis i zdjęcie wrzucam poniżej.

Po kolei do garnka:
  • ·         łyżka masła i trochę oleju
  • ·         poszatkowana cebula
  • ·         kostka bulionu i troszeczkę soli
  • ·         umyte, w całości, liście pietruszki zielonej i selera naciowego
  • ·         trochę kurkumy
  • ·         pokrojony w małe różyczki kalafior
  • ·         pokrojona w plasterki marchewka i cukinia
  • ·         pokrojone w plasterki pietruszka korzeń i seler
  • ·         zalać wrzątkiem
  • ·         pokrojone w kosteczkę ziemniaki
  • ·         trochę pieprzu
  • ·         posolić, ew. trochę soja sosu
  • ·         wcisnąć trochę soku z cytryny
  • ·         majeranek, ziele angielskie i liść laurowy
  • ·         gotować, aż warzywa będą miękkie (ok. 0,5h)
  • ·         dodać trochę cukru
  • ·         pieprzu
  • ·         odrobinę soli - do smaku
  • ·         dodać kwaśną śmietanę (wcześniej wymieszaną z gorącą zupą)
  • ·         na koniec posiekany, świeży koperek
  • ·         wyciągnąć liście selera i pietruszki oraz ziele i listek laurowy i gotowe!
 Smacznego :)




2 komentarze:

  1. Super!Zupa wygląda pysznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :)
    Tak, ta zupa, choć taka zwykła, miała naprawdę wyjątkowy smak. Muszę sama zrobić ją jeszcze raz, dokładnie wg. tego przepisu.

    OdpowiedzUsuń