Internetowy Podróżniku,
Internetowy Podróżniku, kimkolwiek i gdziekolwiek jesteś, witam Cię serdecznie w moich skromnych, wirtualnych progach. Na tym małym kawałku mojej ambikowej szuflady, do której chowam różne przemyślenia i małe rękodzieła, te pisane, malowane, wydziergane czy gotowane oraz ulotne chwile, spojrzenia, to co mnie porusza, inspiruje, motywuje lub cieszy. Mam nadzieję, że spotkamy się znowu przy gorącym kubku herbaty aby przez chwilę zatrzymać się nad jakąś myślą, pomarzyć, pośpiewać, pośmiać się lub po prostu pomilczeć. Miło mi Cię gościć :) Proszę czuj się swobodnie, nie musisz zostawiać żadnych komentarzy, lajków, czy plusików, chyba że masz na to ochotę. Jeśli przeglądając moją szufladę choć raz zagości uśmiech na twojej twarzy lub zaduma na czole to będę zadowolona. Z pozdrowieniami :)
Aga, Ambikowo
poniedziałek, 30 lipca 2012
Czytałam też kiedyś o kobiecie, której zainteresowania i upodobania diametralnie się zmieniły po operacji przeszczepu jakiegoś organu i stały się one dokładnie takie jakie miał dawca narządu, który otrzymała.
Czy więc warto tak bardzo przywiązywać się do tego kim lub czym myślę że jestem? Skoro w jednej chwili może to zupełnie się odmienić? I pytanie, czy to jestem ja? - te wszystkie moje zainteresowania, umiejętności, skłonności czy sposoby reagowania na różne doświadczenia? Czy również warto oceniać innych tylko przez pryzmat tego jak wyglądają, mówią i co lubią? I jaki mam wpływ na to co kształtuje moją osobowość, egzystencję i cele?
sobota, 28 lipca 2012
Zimorodek, to jeden z piękniejszych ptaków występujących w Polsce. Szkoda, że nie miałam aparatu, poniżej zdjęcie znalezione w sieci. Prawda, że uroczy? :)
A to jeszcze nie koniec atrakcji dzisiejszego spaceru. Idąc kawałek dalej zobaczyłam rodzinkę bobrów. Stałam na drodze, a obok, po drugiej stronie rzeczki bóbr w najlepsze zajadał się gałązkami. Obserwowałam go z 10 min, aż w końcu wszedł do wody i odpłynął, potem widziałam jeszcze przez chwilę dwa młode przy wejściu do żeremi.
To był udany spacer :)
piątek, 27 lipca 2012
gdzie złość, pożądanie i umysł
po ścianach wciąż rzucają mnie.
Serce rozrywa samotność
widzenie, myślenie, uczucia
wzięła w swe ręce iluzja.
A ja w tym wszystkim dumna i próżna
stoję przed Tobą bezsilna i pusta.
I jestem ciągana ciągle w dwie strony
od wyzwolenia do uciech zmysłowych.
Och, kiedy wreszcie, mój drogi Panie,
pragnienie służenia Tobie w mym sercu powstanie...
'95
środa, 25 lipca 2012
Nie chcę tu nikogo przekonywać do wegetarianizmu, to już każdego osobista decyzja (choć oczywiście bardzo polecam), zamieszczę tylko trochę przepisów na coś co zrobiłam i wszystkim smakowało :)
Dziś, więc będzie zwyczajna zupa jarzynowa. To bardzo pospolite danie, choć przez wiele lat w ogóle nie robiłam takiej zupy i dopiero ostatnio zdarza mi się to dość często. Okazała się rewelacyjnym sposobem na wszelkie zaparcia u mojego młodszego synka (2,5l) i zawsze ze smakiem ją wcina. Wrzucam do niej co akurat mam w domu w ilościach różnych, byle dużo i gęsto. Ostatnio wyszło jakoś wyjątkowo smacznie, więc przepis i zdjęcie wrzucam poniżej.
- · łyżka masła i trochę oleju
- · poszatkowana cebula
- · kostka bulionu i troszeczkę soli
- · umyte, w całości, liście pietruszki zielonej i selera naciowego
- · trochę kurkumy
- · pokrojony w małe różyczki kalafior
- · pokrojona w plasterki marchewka i cukinia
- · pokrojone w plasterki pietruszka korzeń i seler
- · zalać wrzątkiem
- · pokrojone w kosteczkę ziemniaki
- · trochę pieprzu
- · posolić, ew. trochę soja sosu
- · wcisnąć trochę soku z cytryny
- · majeranek, ziele angielskie i liść laurowy
- · gotować, aż warzywa będą miękkie (ok. 0,5h)
- · dodać trochę cukru
- · pieprzu
- · odrobinę soli - do smaku
- · dodać kwaśną śmietanę (wcześniej wymieszaną z gorącą zupą)
- · na koniec posiekany, świeży koperek
- · wyciągnąć liście selera i pietruszki oraz ziele i listek laurowy i gotowe!
piątek, 13 lipca 2012
ale nie wiem czy mogę
chciałabym móc ci zaufać
ale tak bardzo się boję
chciałabym oprzeć swą głowę
na twoim ramieniu
chciałabym postawić swą stopę
na progu twojego domu
ale nie wiem czy mogę
czy mnie zaprosisz do środka
czy rzeczywiście do ciebie
prowadzi ta wąska ścieżka
lecz jeśli otworzysz drzwi swoje
usiądę cicho przy tobie
i może po całej tej drodze
znajdę swój ciepła płomień
2003
czwartek, 12 lipca 2012
Ciągle sam.
I nic nie możesz na to poradzić
nawet najlepszy przyjaciel może cię zdradzić.
Pusto tak.
I smutno tak.
W domu, w pracy, na ulicy, w tłumie
nikt cię znowu nie rozumie.
Wszędzie sam.
Ciągle sam.
Nigdzie nie możesz znaleźć ukojenia
dla tego niezrozumiałego pragnienia,
które pali gdzieś wewnątrz tak natrętnie,
niechże by było raz przeklęte!
Nie wiesz gdzie możesz je umieścić
ciągle jest przyczyną pożądania i złości.
Czy zawsze sam?
Do końca sam?
Nie! Jest takie jedno piękne miejsce,
gdzie możesz znaleźć swoje szczęście.
To w twym sercu na dnie, tak głęboko,
możesz znaleźć spokój, bezpieczeństwo i ciepło.
Jest to twój wewnętrzny świat i każdy go ma
i jesteś tam tylko ty i Najwyższy Pan!
'98
Wiersze Borówy
A to jeden krótki wierszyk, który pamiętam z tamtych czasów. Nie wiem czy jest w tym brulionie, ale na pewno powstał dawno temu...
jestem jak biedronka
co do nieba idzie sama
kiedy wszyscy dookoła
parami chodzą po drogach
.........
choć teraz już wiem
że nawet idąc parami
to i tak umieramy sami
wtorek, 10 lipca 2012
Nie piszę dużo i nie szukam poetyckiej perfekcji, na pewno można znaleźć w moich wierszach wiele błędów czy tanich rymów. Poezja jest dla mnie raczej sposobem wyrażenia, uzewnętrznienia moich myśli, świadomości, emocji lub serca w danym momencie. Do niektórych wierszy lubię wracać czytając je ponownie. Być może i Ty znajdziesz w nich coś swojego..... ?
Delikatnością
nacięłam korę
dłonią obrysowuję
kształt żywicznych kropli
wyczuwając pod palcami
doskonałość
morskiego bursztynu