Internetowy Podróżniku,

Internetowy Podróżniku, kimkolwiek i gdziekolwiek jesteś, witam Cię serdecznie w moich skromnych, wirtualnych progach. Na tym małym kawałku mojej ambikowej szuflady, do której chowam różne przemyślenia i małe rękodzieła, te pisane, malowane, wydziergane czy gotowane oraz ulotne chwile, spojrzenia, to co mnie porusza, inspiruje, motywuje lub cieszy. Mam nadzieję, że spotkamy się znowu przy gorącym kubku herbaty aby przez chwilę zatrzymać się nad jakąś myślą, pomarzyć, pośpiewać, pośmiać się lub po prostu pomilczeć. Miło mi Cię gościć :) Proszę czuj się swobodnie, nie musisz zostawiać żadnych komentarzy, lajków, czy plusików, chyba że masz na to ochotę. Jeśli przeglądając moją szufladę choć raz zagości uśmiech na twojej twarzy lub zaduma na czole to będę zadowolona. Z pozdrowieniami :)

Aga, Ambikowo

niedziela, 22 grudnia 2013

pyszne WEGE PIZZERKI z ciasta francuskiego

To smaczna, prosta, szybka i w przygotowaniu przekąska na przyjęcie niespodziewanych gości lub inną okazję :)

Składniki:
ciasto francuskie - oczywiście gotowe.
Kiedyś widziałam przepis na takie ciasto, ale nie pokusiłam się o jego przygotowanie. Zedytowanie łatwiej kupić gotowe, choć pewno takie robione jest dużo lepsze. Może kiedyś spróbuję, zobaczymy...

farsz:
trochę pomieszałam kilka przepisów i wyszło jak zwykle, czyli po swojemu. O dziwo wszystkim smakowało ;)

- olej ryżowy - 2- 3 łyżki
- por - pokrojony grubsze w plasterki ok 2-3 mm
- jarzynka lub vegeta
- pomidory - pokrojone w kostkę
- bazylia
- oliwki zielone w całości
- groszek zielony
- pieprz, jarzynka, tzaziki - do smaku
- dowolny ser - na wierzch

Przygotowanie:
Ciasto francuskie pokroiłam w prostokąty i zawinęłam brzegi. Pewnie lepszym sposobem byłoby nałożenie na brzeg odkrojonej drugiej warstwy ciasta, ale tak też wyszło ciekawie. Ciasto włożyłam do piekarnika i zapiekłam ok. 8 min. Oczywiście miał wyrosnąć brzeg a środek pozostać płaski, ale bardziej wyrósł środek a brzegi oklapły, czyli miało być dobrze a wyszło jak zwykle :) Przez chwilę się zmartwiłam, ale to nic, nie dam się tak łatwo, muszę przecież to szybko zrobić, więc po wyjęciu z piekarnika, pacnęłam środek widelcem i już było płasko. Na to farsz, na wierzch ser i jeszcze raz do pieca. Zapiekło się ładnie, ser się roztopił i jedzonko było super.

Acha, oczywiście wcześniej przygotowałam farsz. Czyli wrzuciłam do woka podane wyżej składniki, w podanej wyżej kolejności i trochę podsmażyłam, żeby odparować całość.
Pewnie składniki można zmienić, dodać np. paprykę (nie cierpię papryki, łee) lub użyć jakiś inny ser np. mozzarellę lub co nam tam przyjdzie na smak. Czyli do wyboru do koloru. Moje były takie:

PYCHOTKA!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz