Internetowy Podróżniku,

Internetowy Podróżniku, kimkolwiek i gdziekolwiek jesteś, witam Cię serdecznie w moich skromnych, wirtualnych progach. Na tym małym kawałku mojej ambikowej szuflady, do której chowam różne przemyślenia i małe rękodzieła, te pisane, malowane, wydziergane czy gotowane oraz ulotne chwile, spojrzenia, to co mnie porusza, inspiruje, motywuje lub cieszy. Mam nadzieję, że spotkamy się znowu przy gorącym kubku herbaty aby przez chwilę zatrzymać się nad jakąś myślą, pomarzyć, pośpiewać, pośmiać się lub po prostu pomilczeć. Miło mi Cię gościć :) Proszę czuj się swobodnie, nie musisz zostawiać żadnych komentarzy, lajków, czy plusików, chyba że masz na to ochotę. Jeśli przeglądając moją szufladę choć raz zagości uśmiech na twojej twarzy lub zaduma na czole to będę zadowolona. Z pozdrowieniami :)

Aga, Ambikowo

środa, 4 grudnia 2013

POD WIATR

Jest taki wiersz, który w ciężkich chwilach w moim życiu pomagał mi jakoś przetrwać. W sumie nie wiem dlaczego, bo w zasadzie wcale nie jest optymistyczny. Nie jest to mój wiersz, ale chciałabym go tu zamieścić. Napiszę go z pamięci, więc może się wkraść jakiś błąd. Nie pamiętam już zupełnie układu wersów. Czytałam go z dwadzieścia parę lat temu. Napisał go Kazimierz Przerwa-Tetmajer, mam nadzieję, że mi wybaczy ewentualne błędy :)


pod wiatr 
ciągle pod wiatr
z zaciśniętymi zębami
z kroplą powietrza w gardle
do kości przewiany
szedł
i nawet umiał mówić coś z ostrożna
i przez łzy widzieć dalej niźli można

nauczył się wreszcie powietrzem podpierać
że już nie szedł a płynął
i sam wiatr wybierał
już burzę zrozumiał

nastała cisza
upadł
znów iść nie umiał

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz