"Rodzice wybrali dla syna najlepszą szkołę. Rano dziadek poszedł odprowadzić wnuka na lekcje. Gdy weszli na szkolne podwórko, zostali natychmiast okrążeni przez dzieci.
- Jaki pokraczny starzec! - roześmiał się jakiś chłopiec.
- Grubas! Grubas! - dworowała sobie reszta dzieciaków.
Dziadek zabrał wnuka i opuścił teren szkoły.
- Hura! Nie pójdę do szkoły! - ucieszył się chłopiec.
- Pójdziesz, ale nie do tej - powiedział dziadek. - Sam znajdę dla ciebie szkołę.
Dziadek odprowadził chłopca do domu i powierzył go opiece babci, a sam wyruszył na poszukiwania szkoły. Wchodził do każdej i czekał, aż będzie przerwa. W niektórych szkołach nikt nie zwracał na niego uwagi, w innych przedrzeźniano go i szydzono. Dziadek odwracał się i wychodził. Wreszcie zawędrował na małe podwóreczko niedużej szkoły i zmęczony opar się o ogrodzenie. Zaczęła się przerwa.
- Dziadku źle się czujesz? Przynieść ci wody? - usłyszał nagle dziecięcy głosik,
- Dziadku, mamy tu ławkę pomogę ci usiąść - zawtórował inny.
- Zawołajmy nauczyciela! Dziadek potrzebuje pomocy! - krzyknął jakiś chłopiec i wbiegł do szkoły, a po chwili wrócił z młodym mężczyzną.
Dziadek odpoczął, napił się wody, a nauczyciel odprowadził go na przystanek i pomógł wsiąść do autobusu. Wieczorem dziadek oznajmił rodzicom chłopca:
- Znalazłem dla mojego wnuka najlepszą szkołę. Jest maleńka i ciasna, ale ma najlepszych nauczycieli.
- Skąd możesz to wiedzieć - spytała synowa - skoro sam jesteś analfabetą?
Dziadek odparł:
- Nauczycieli poznaje się po uczniach."
____________________________________
Ostatnio zdarzyła mi się dokładnie taka sytuacja gdzie byłam dla kogoś wizerunkiem mojego nauczyciela. Zobaczyłam jak to jest ważne i jak wiele pokazuje. To można też odwrócić i zastanowić się, czy aby na pewno jestem dobrym uczniem swojego nauczyciela...
Warto też, tak jak ten dziadek, dobrze wybrać nauczycieli dla swoich dzieci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz