Internetowy Podróżniku,

Internetowy Podróżniku, kimkolwiek i gdziekolwiek jesteś, witam Cię serdecznie w moich skromnych, wirtualnych progach. Na tym małym kawałku mojej ambikowej szuflady, do której chowam różne przemyślenia i małe rękodzieła, te pisane, malowane, wydziergane czy gotowane oraz ulotne chwile, spojrzenia, to co mnie porusza, inspiruje, motywuje lub cieszy. Mam nadzieję, że spotkamy się znowu przy gorącym kubku herbaty aby przez chwilę zatrzymać się nad jakąś myślą, pomarzyć, pośpiewać, pośmiać się lub po prostu pomilczeć. Miło mi Cię gościć :) Proszę czuj się swobodnie, nie musisz zostawiać żadnych komentarzy, lajków, czy plusików, chyba że masz na to ochotę. Jeśli przeglądając moją szufladę choć raz zagości uśmiech na twojej twarzy lub zaduma na czole to będę zadowolona. Z pozdrowieniami :)

Aga, Ambikowo

sobota, 16 września 2017

WYBÓR SZKOŁY - Historia z Morałem


"Rodzice wybrali dla syna najlepszą szkołę. Rano dziadek poszedł odprowadzić wnuka na lekcje. Gdy weszli na szkolne podwórko, zostali natychmiast okrążeni przez dzieci.
- Jaki pokraczny starzec! - roześmiał się jakiś chłopiec.
- Grubas! Grubas! - dworowała sobie reszta dzieciaków.
Dziadek zabrał wnuka i opuścił teren szkoły.
- Hura! Nie pójdę do szkoły! - ucieszył się chłopiec.
- Pójdziesz, ale nie do tej - powiedział dziadek. - Sam znajdę dla ciebie szkołę.
Dziadek odprowadził chłopca do domu i powierzył go opiece babci, a sam wyruszył na poszukiwania szkoły. Wchodził do każdej i czekał, aż będzie przerwa. W niektórych szkołach nikt nie zwracał na niego uwagi, w innych przedrzeźniano go i szydzono. Dziadek odwracał się i wychodził. Wreszcie zawędrował na małe podwóreczko niedużej szkoły i zmęczony opar się o ogrodzenie. Zaczęła się przerwa.
- Dziadku źle się czujesz? Przynieść ci wody? - usłyszał nagle dziecięcy głosik,
- Dziadku, mamy tu ławkę pomogę ci usiąść - zawtórował inny.
- Zawołajmy nauczyciela! Dziadek potrzebuje pomocy! - krzyknął jakiś chłopiec i wbiegł do szkoły, a po chwili wrócił z młodym mężczyzną.
Dziadek odpoczął, napił się wody, a nauczyciel odprowadził go na przystanek i pomógł wsiąść do autobusu. Wieczorem dziadek oznajmił rodzicom chłopca:
- Znalazłem dla mojego wnuka najlepszą szkołę. Jest maleńka i ciasna, ale ma najlepszych nauczycieli.
- Skąd możesz to wiedzieć - spytała synowa - skoro sam jesteś analfabetą?
Dziadek odparł:
- Nauczycieli poznaje się po uczniach."

____________________________________

Ostatnio zdarzyła mi się dokładnie taka sytuacja gdzie byłam dla kogoś wizerunkiem mojego nauczyciela. Zobaczyłam jak to jest ważne i jak wiele pokazuje. To można też odwrócić i zastanowić się, czy aby na pewno jestem dobrym uczniem swojego nauczyciela...
Warto też, tak jak ten dziadek,  dobrze wybrać nauczycieli dla swoich dzieci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz