- Spójrz, jaką brudną oni mają pościel! Może powinni zainwestować w lepszy proszek. Powinnam jej wyjaśnić jak ustawiać pralkę i prać białe rzeczy? - dziewczyna wyśmiała sporo starszą od niej sąsiadkę.
Jej chłopak bez większego entuzjazmu wyjrzał przez okno i zamilkł. I tak co tydzień dziewczyna powtarzała te prześmiewcze i ironiczne uwagi, gdy tylko widziała jasne tkaniny schnące na słońcu. Po miesiącu sytuacja znów się powtórzyła, ale ku zdziwieniu wścibskiej dziewczyny, sąsiadka powiesiła na sznurku śnieżnobiałą pościel, która była tak biała, że wręcz drażniła oczy. Ta nie myśląc zbyt długo, zawołała chłopaka i powiedziała:
- Słuchaj! Oni w końcu kupili sobie nowe prześcieradła! Albo przestali w nie szczać i nauczyli się ustawiać pralkę.
Chłopak spojrzał na soją dziewczynę i powiedział:
- Wiesz kochanie, wczoraj, gdy pojechałaś do galerii po nowe ciuszki, umyłem wszystkie okna w naszym mieszkaniu."